-Tak Anno.-odpowiedziała Elsa siedząca przy stole ze strażnikami. Widocznie o czymś ważnym rozmawiali.
-Muszę z tobą porozmawiać. -rzekła Anna i pociągnęła Elsę za rękę.
-Przepraszam na chwilę.-powiedziała El, wychodząc.
-O co chodzi ?-spytała siostrę,gdy już wyszły.
-A więc. -rzekła zziapana Anna.
-Spokojnie.. A więc..
-Arendell jest w Hansie. Powrócił. -odsapnęła szybko, ledwie zrozumiale i nie do składu.
-Co?!
-Mówię, że powrócił Hans i Arendell jest w niebezpieczeństwie. - wytłumaczyła.
- Ale jak to, nie rozumiem. Przecież został odesłany do Nasturii, gdzie wykonywał swoją karę i.... Miał zakaz wchodzenia na teren Arendell. -Elsa próbowała sobie to uświadomić.
- Nie wiem jakim cudem, ale złożył mi przed chwilą wizytę.
- Znaczy uciekł... - zastanowiła się chwilę, - Dobrze, że przyjechałaś.
- Musiałam Ci powiedzieć. Wewnętrznie czuję, że ma jakieś złe zamiary. - odpowiedziała.
- Nie martw się raz daliśmy sobie z nim radę, to drugi raz, też sobie damy. A propo jak na zamku? - spytała, chcąc odciągnąć siostrę od tematu rudego kretyna.
-Na zamku... O Boże, przecież wyjechałam bez żadnego uprzedzenia i.. Jeszcze zarządza poszukiwania. A co jeśli pomyślą, że mnie porwano ? - widocznie się zmartwiła.
-Spokojnie.. Najlepiej wróć teraz do zamku i sobie wszystko poukładaj. Może jeszcze nie zobaczyli, że Cię nie ma. - Elsa położyła rękę na ramieniu siostry.
-Dobra to do wieczora. - odwróciła się i rozejrzała, po chwili znowu spojrzała w stronę El. - Gdzie Sven?
-Nie wiem. - zastanowiła się. - Poszukajmy go.
-Muszę z tobą porozmawiać. -rzekła Anna i pociągnęła Elsę za rękę.
-Przepraszam na chwilę.-powiedziała El, wychodząc.
-O co chodzi ?-spytała siostrę,gdy już wyszły.
-A więc. -rzekła zziapana Anna.
-Spokojnie.. A więc..
-Arendell jest w Hansie. Powrócił. -odsapnęła szybko, ledwie zrozumiale i nie do składu.
-Co?!
-Mówię, że powrócił Hans i Arendell jest w niebezpieczeństwie. - wytłumaczyła.
- Ale jak to, nie rozumiem. Przecież został odesłany do Nasturii, gdzie wykonywał swoją karę i.... Miał zakaz wchodzenia na teren Arendell. -Elsa próbowała sobie to uświadomić.
- Nie wiem jakim cudem, ale złożył mi przed chwilą wizytę.
- Znaczy uciekł... - zastanowiła się chwilę, - Dobrze, że przyjechałaś.
- Musiałam Ci powiedzieć. Wewnętrznie czuję, że ma jakieś złe zamiary. - odpowiedziała.
- Nie martw się raz daliśmy sobie z nim radę, to drugi raz, też sobie damy. A propo jak na zamku? - spytała, chcąc odciągnąć siostrę od tematu rudego kretyna.
-Na zamku... O Boże, przecież wyjechałam bez żadnego uprzedzenia i.. Jeszcze zarządza poszukiwania. A co jeśli pomyślą, że mnie porwano ? - widocznie się zmartwiła.
-Spokojnie.. Najlepiej wróć teraz do zamku i sobie wszystko poukładaj. Może jeszcze nie zobaczyli, że Cię nie ma. - Elsa położyła rękę na ramieniu siostry.
-Dobra to do wieczora. - odwróciła się i rozejrzała, po chwili znowu spojrzała w stronę El. - Gdzie Sven?
-Nie wiem. - zastanowiła się. - Poszukajmy go.
************************************ - Jestem genialny. Nawet się nie spostrzeże, gdy... - przerwał, gdy ktoś wszedł i obrócił się od magicznego lustra*.
- Zrobione. - rzekł niedawno przybyły „gość".
- Świetnie. Gra się zaczyna. Zostało zasiane ziarno niepokoju. - powiedział, po czym się uśmiechnął - Tym razem to ja wygram tą walkę.
- Yghm, Yghm. - chrząkną znajomy, tego „geniusza zła".
- No tak. My wygramy. - jego mina zrzedła. - Ważne, że już niedługo dopełnią się nasze cele. Bob!!! - zawołał, po czym pojawił się jego sługa. - Przekaż wszystkim, że jedziemy złożyć wizytę.
- Nie uważasz, że to trochę za wcześnie. Powinniśmy się lepiej przygotować. - zasugerował kolega.
- Nie możemy czekać, musimy kuć póki jeszcze gorące..
- Zrobione. - rzekł niedawno przybyły „gość".
- Świetnie. Gra się zaczyna. Zostało zasiane ziarno niepokoju. - powiedział, po czym się uśmiechnął - Tym razem to ja wygram tą walkę.
- Yghm, Yghm. - chrząkną znajomy, tego „geniusza zła".
- No tak. My wygramy. - jego mina zrzedła. - Ważne, że już niedługo dopełnią się nasze cele. Bob!!! - zawołał, po czym pojawił się jego sługa. - Przekaż wszystkim, że jedziemy złożyć wizytę.
- Nie uważasz, że to trochę za wcześnie. Powinniśmy się lepiej przygotować. - zasugerował kolega.
- Nie możemy czekać, musimy kuć póki jeszcze gorące..
*************************************
* Magiczne Lustro - lustro, dzięki któremu można rzucać różne zaklęcia. Mogą korzystać z niego tylko wybrani, czyli tacy, którzy posiadają charakter odzwierciedlany przez lustro. Istnieją trzy lustra magiczne. Pierwsze „Lustro Ciemności ", drugie „ Lustro Wybawiciela", i trzecie „ Lustro Prawdy. Więcej o nich dopiero w Księdze II.
** Sorki, że spóźniona,ale miałam dużo na głowie. Postaram się to nadrabiać.
***Jeszcze coś. Bardzo proszę tych co czytają o komy. Błagam, by było ich co najmniej dwa.