niedziela, 8 listopada 2015

Rozdział 13 Ogień we wiosce.

Jak Elsa wszystko opowiedziała,  wróżka wyglądała na jeszcze bardziej zmartwioną.
-„I po co ty to mówiłaś? "-wyrzucała sobie w myślach El.
- To poważna sprawa. - odezwała się Ząb.
- Wiem.. - odrzekła.
-Musimy powiedzieć reszcie! - zerwała się Tooth i pociągnęła Else za sobą.
Po niecałej godzinie strażniczka wspomnień wygadała wszystko reszcie. 
No i oczywiście, postanowili obstawiać warty wokół dziedzińca, Doliny Żywej Skały itp. Na końcu zaplanowano spotkanie o 22 w lodowym pałacu Elsy ze względu na większe bezpieczeństwo. Na spotkanie mieli się wstawić : oczywiście El, Anka , strażnicy.
Strażników tam miał zaprowadzić Olaf
I po co z tego  było robić tak wielką aferę? Ja się pytam.
Annie zostało to przekazane w sposób tradycyjny,czyli przez Olafa.(stał się łącznikiem<3-dop.aut.)

****
   A więc w końcu nadeszła 22. Elsa razem z Anną wyglądały Olafa. No i strażników też, chyba. Razem z nimi w zamku był oczywiście Puszek z gromadką bałwanków , ale także Kristoff ze Svenem (który ma prawdopodobnie błyskawiczny metabolizm , patrząc na to,że jeszcze w tym dniu zeżarł sporą sumkę marchewek :-D -dop.aut.)
Każdy miał jakieś zajęcie np. Puszek przywoływał do porządku rozszalałe bałwanki. Kristoff bawił się ze Svenem, a dwie siostry opierały się o barierkę balkonu.
-Myślisz,że nam pomogą?-w końcu zapytała Anna.
-Ale kto?- białowłosa popatrzyła na siostrę.
- No, wiesz..Strażnicy.-uzupełniła swoją wcześniejszą wypowiedź
- Nie wiem. W sumie ,to nawet nie podejrzewałam,że w ogóle będą chcieli pomóc. Zostałam przyjęta niedawno, a oni mają swoje sprawy.-popatrzyła przed siebie.
-W sumie to dla mnie też trochę dziwne, ale nie żebym była z tego powodu smutna. -rzekła po czym posmutniała- Martwię się ,że ten rudy idiota, zrobi, lub będzie chciał zrobić coś mnie ,tobie ,albo jeszcze komuś kogo znam. Zwłaszcza dlatego,że był jakiś... inny.  No, czyli był tak samo nieznośny, wkurzający itp. Ale coś się zmieniło. I to na pewno nie był ,ani charakter, ani wygląd.

*****

    Strażnicy czekali na Olafa w Wiosce Trolli. Nawet nie wiedzieli kim on jest . Mieli świadomość ,że .... Nawet nie wiem co o nim wiedzieli.
-Witam jestem Olaf!- zza krzaka wyłonił się bałwanek i  stanął przy Zającu , który poszukiwał wzrokiem, zresztą jak większość strażników, no czyli oprócz Piaska, który starał się go pokazać (i niestety nie miał przy sobie żadnego elfa-dop.aut)- Ej! Tu jestem.- Wtedy go wreszcie wszyscy zauważyli .
-Co to jest?!- Zając odskoczył od Olafa jak najdalej mógł, widać było jak się przeraził śnieżnego stworka, na jego nieszczęście. Do tego wyglądał jakby zobaczył ducha.
-Szkoda ,że nie wziąłem kamery.- rzekł Jack ,śmiejąc się z reakcji zająca .
-To ty jesteś Olaf, tak??- spytał North.
-Tak a co?- rozłożył patyczane ręce.
-I to ty miałeś nas zaprowadzić do strażniczki Elsy?
-Tak, a co? -zareagował podobnie głupio jak przedtem.
-I czy na pewno znasz drogę , i w ogóle masz zamiar nas zaprowadzić?
-Tak, a co?
-No to, że mógłbyś nas zaprowadzić.- w końcu Zając ,,odważył" się coś powiedzieć, no cóż chyba takie zachowanie zirytowało by każdego.
-Aaa..No, to za mną .-ruszył w kierunku, który w jego rozumowaniu prowadził do pałacu Elsy.
  Reszta poszła za nim. Za chwile rozpoczął nowy temat. Oczywiście zupełnie nudny, zazwyczaj nie gadał zbyt mądrze ,mimo iż potrafił, lecz wolał jednak zgrywać tak zwany ..środek od kapusty".
Lecz wreszcie dotarli. taak. Udało się. Każdy miał inne reakcje na widok lodowej budowli, np. Wróżka musiała od razu okrążyć gmach dookoła ,by dokładnie się przyjrzeć, Zając starał się trzymać emocje na wodzy w sumie to mógłby się tego spodziewać, Mikołaj i Piasek patrzyli pełni podziwu, a Jack , wiadomo,jego to nic nie obchodziło ( lub tylko tak wyglądał- dop.aut) Weszli do środka.
Na widok wnętrza ich reakcja byłą podobna.
-To jesteśmy.- powiedział Olaf ,chyba jeszcze coś miał dodać, ale dopadły go małe bałwanki- Moje braciszki!- tulił tyle ile zmieścił w obięciach.
-Cześć.- przywitała się Elsa.

 Strażnicy popatrzyli na nią.
-Chodźcie za mną.- rzekła i znów zniknęła za lodową ścianą. Doszli do pewnego pomieszczenia, stał w nim długi stół, na jego środku stał wazon, przy stole stały oczywiście krzesła. Wszystko było z lodu, zobaczyli tam także siostrę Elsy ,Annę, jej chłopaka ,wraz z jego ,,pupilkiem".- Proszę, możemy usiąść.- dodała wskazując krzesła.
-Co?! Mam na tym siedzieć?- futrzakowi wyraźnie się nie spodobał ten pomysł.
-A co , boisz się ,że ci tyłek przymarznie?- Jack zaśmiał się ,odsuwając sobie krzesło, na co Zając coś odburkną.
  A więc pasowało zacząć rozmowę, lecz nikomu się nie chciało, więc musiała rozpocząć ją pani gospodarz , wiecie o kogo chodzi.
-A, więc o czym mieliśmy dzisiaj porozmawiać? -dobrze wiedziała ,,o czym" ,ale nie znalazła niczego sensownego na rozpoczęcie rozmowy.
- No właśnie, chodzi o to,że wszyscy tutaj zebrani dobrze wiemy o tym,że Elsa kilka dni temu została oficjalnie strażniczką Arendell, oraz ,że dziwnym trafem jej wróg odezwał się zaraz po ceremonii. Jak zresztą twierdzi jej siostra Anna. -wskazał na wymienioną przez siebie osobę, a ona przytaknęła głową.
-A właśnie , Anna opowiedz jak to dokładnie było ,wtedy będziemy mogli wyciągnąć więcej wniosków.-Zębuszka podchwyciła temat.
-Dobrze, a więc znowu siedziałam przy tej papierkowej robocie, i nagle drzwi balkonowe się otworzyły, a przez nie wleciał wiatr, który powywalał mi kartki z biurka, od razu zaczęłam je zbierać, ale uświadomiłam sobie, że nie jestem w moim „gabinecie" sama. Rozejrzałam się ,ale nikogo nie było, później gdy wstałam zobaczyłam ,że na czystej kartce papieru było coś napisane, a on się ujawnił i zaczął coś mówić.-w tym momencie przerwała jej wróżka.
-A co konkretnie mówił?
-Nie wiem. -kontynuowała- Nie za dużo go słuchałam, myślałam raczej by mu przywalić. Więc później, gdy skończył tę swoją gadkę, wszedł na balkon i znikł. 
-Ale jak to znikł?- zapytała Elsa z niedowierzaniem.
-No normalnie był i go nie było.- odrzekła, i nagle do sali w której przebywali wleciał zadyszany Olaf.
Wszyscy skupili spojrzenia na bałwanku, oczekując ,że coś powie, ale ten bardziej interesował się skupieniem oddechów.
-Coś się stało?- zapytała Anna Olafa.
-Winda! Winda ,by się przydała...-rzekł strasznie sapiąc- Chyba nic się nie stało, jakiś wieśniak przed pałacem drażni Puszka. Zobacz!
-Kto? -zapytała z niedowierzaniem- Zaraz wracam.-zwróciła się do reszty, za nią poszła Elsa , a później reszta. Wyszli i zobaczyli Puszka trzymającego jakiegoś faceta za płaszcz.
-Puszek!-krzyknęła na niego jego właścicielka- Puszczaj go!
  Jego reakcja była natychmiastowa i go puścił, na szczęście przed zamkiem zawsze był gruby , puszysty śnieg, więc nic sobie nie zrobił.
-O co chodzi?-spytała Anna.
-Nasza wioska..Ona...ONA SIĘ PALI!Cały..dobytek. Płomieni....NIE DA SIĘ POWSTRZYMAĆ!!- wykrzyczał głosem pełnym smutku i goryczy.
-Ale jak to.. Która wioska?- dalej Anka.
-To ja zaprowadzę, ale proszę..POMÓŻCIE!!
 Elsa popatrzyła na siostrę, później na strażników,a na końcu na mieszkańca wioski Arendell.
-Dobrze, prowadź.-rzekła i poszła za nim.

******
* Sorki za spóźnienie! Znowu, niestety.(Chyba wszyscy nauczyciele się na mnie zmówili, co chwile biorą mnie na pytanie;'-(| )
**Moja przyjaciółka mnie błagała, by zareklamować naszego bloga:
jelsa-czyli-milosc-i-walka.blogspot.com
*** Przyznam się wam szczerze,że pisałam trochę z braku weny ,ale na szczęście mam jej zapas na następny rozdział.
;-)
**** A co do One-shota, to będzie za niedługo, nie było punktualnie na Halloween, ale już za niedługo,a i pytanie do uczestników one-shota kim chcecie zostać?

3 komentarze:

  1. Cudowny *0*
    Bardzo mi się podoba :*
    Oby udało się uratować te wioskę...
    Zaraz zajrzę na ten blog ^o^
    Ooo! Ja chcę być wilkiem! Znaczy się wilkołakiem! Plosie *oczy szczeniaczka*. Takim fajnym, z obrożą i ogonem! ^.^
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow rozdzial świetny :3
    Historia wciągająca
    Dziewczyno jeśli to jest na braku weny to ja już nie mogę doczekac się nexa :*
    Weny :-)
    Czasu!!
    I dobrych wyników w nauce :-*

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarze. Chciałabym ,żebyście oceniali moją pracę .Miłego czytania. シ
▶ⓔⓢⓣⓔⓡ ⓙⓐⓚⓤⓑⓔⓚ◀