czwartek, 4 czerwca 2015

Rozdział 5 Decyzja

Ten rozdział z dedykacją dla Weroniki Lisek , która od rozdziału 2 komentuje każdy następny.
Miłego czytania!

******

  Następnego ranka Elsa, nie wiedziała jeszcze na co się zdecydować, z jednej strony to jest jej przeznaczenie i może wreszcie ,by do końca opanowała swoje moce, może to byłaby szansa na nowe lepsze życie, lecz z drugiej strony nie chciałaby zostawiać Anny samej, no czyli Kristoff na pewno by ja wspierał i w ogóle, ale wolała mieć ją sama na oku. Była w środku była rozdarta . Postanowiła powiedzieć to Annie  i niech to ona zdecyduje , nie wiedziała czy to dobra ,ponieważ jej siostra tak jak i ona sama chciała by  tej drugiej żyło się lepiej. Ale w tym wypadku nie miała wyboru. Musiała jej powiedzieć. Elsa  poszła szukać siostry , musiała  zrobić to jak najszybciej, gdyż o piętnastej miała zebranie Rady Miejskiej. Znalazła Annę w jadalni,która podbierała ciastka?
- Hej Anna .-przywitała ją Elsa- Co robisz?
- Elsa?- Anna o mało  nie wypuściła ciastek trzymanych w rękach.-Cześć. Nie mów nikomu, ale biorę zapas ciastek, zanim znowu mi ktoś je zje, a wiesz ,że to moje ulubione, czyli czekoladowe.- wytłumaczyła się.
-Ach, Anna.-westchnęła ,uśmiechając się do siostry.
-Pomożesz mi to zanieść , nie chcę ,by ktoś mnie widział.- powiedziała podsuwając Elsie część podebranych smakołyków.
-Niech ci będzie , ale jak tylko to doniesiemy muszę z tobą porozmawiać.-rzekła biorąc od Anny jej ,,skarby".
-Dobra, a teraz chodźmy.- ruszyła w stronę drzwi, następnie szybkim krokiem przeniosły ciastka do pokoju Anny.
-Ach.- westchnęła Anna -wreszcie bezpieczne.O czym chciałaś porozmawiać?
-Anno, bo widzisz, wczoraj ,gdy byliśmy wu trolli, Bazaltar powiedział mi jedną ważną rzecz.- zaczęła niepewnie.
-Jaką rzecz , o czym ty mówisz?- zapytała Anna.
-Taką, że ja urodziłam się z przeznaczaniem. Mam zostać strażniczką Arendell.- skończyła spuszczając głowę.
-Ale jak to , nie rozumiem-zdezorientowana Anna.
-Moja reakcja była podobna- uśmiechnęła się- Szczerze, to i ja tego do końca nie rozumiem.
-Elso, a na czym polega to bycie strażnikiem krainy?- spytała.
-Nie no, ty zadajesz te same pytania co i ja.- tym razem się już roześmiała, co ją bardziej rozluźniło w tej rozmowie.-Na obronie krainy i pomocy ludziom, którzy tego potrzebują. 
-Ale jakbyś sobie poradziła,przecież nadal boisz się używać mocy. -zapytała Anna co raz bardziej przypatrując się siostrze.
-Bazaltar powiedział, że mnie będzie uczył. -odpowiedziała Elsa. 
-No to wspaniale, byś wreszcie opanowała swoje może,a w sumie to też twoje przeznaczenie. Ja bym została królową, wiesz bym wreszcie mogła porządnie nawrzeszczeć na tych z rady. By było idealnie, zgódź się.- Anna zrobiła oczy szczeniaczka.
-Skoro tak błagasz. Ale na pewno sobie poradzisz?- zapytała niepewna.
-No jasne, wreszcie udowodnię im ,że jestem dość dojrzała ,by podejmować własne decyzje.- rzekła Anna , robiąc dumną minę.
-Dobra, to ja idę powiadomię radę o tej decyzji, a później przejadę się do trolli- powiedziała Elsa wychodząc z pokoju Anny. Jej  siostra chwilę się zastanowiła, po czym pobiegła za nią.
-Czekaj! Elsa. Błagam zaczekaj!- wrzeszczała  goniąc w stronę oddalającej się siostry.
-O co chodzi? Wiesz,że się spieszę.- powiedział zatrzymując się . w tym samym czasie Anna się potknęła o dywan i stoczyła ze schodów prosto na rycerską zbroję.
-Anno, nic ci nie jest?- przeraziła się widokiem Anny położonej na łopatkach.
-Jest dobrze.- powiedziała wstając- nie wiem co ja mam z tą zbroją, zawsze na nią wpadam, albo coś jej zepsuje.
-Anno, więc o co chodzi?- zapytała, gdy ta zabrała się za układanie zbroi.
-O to , że wolałabym, żebyśmy razem ogłosili to radzie, a później z tobą pojadę do trolli.- wytłumaczyła Anna kończąc swoją układankę, była już doświadczona składaniu tej zbroi.
-To choć , bo się spóźnimy.- powiedziała biorąc siostrę za rękę i kierując się do sali obrad. W tym celu, przeszły przez długi korytarz . Gdy otworzyli drzwi wszyscy siedzieli już na swoich miejscach. Wstali od razu,  gdy tylko spostrzegli królewskie siostry. One usiadły na swoich miejscach,oczywiście Annie musiał, ktoś krzesło przynieść. Ale w końcu zaczęły się obrady, siostra Elsy , bardzo się nudziła, lecz w końcu gdy rozmowy dobiegały do końca obecna królowa oznajmiła.
-Szanowni Panowie, chciałam wam oznajmić, że podjęłam decyzję abdykowania z tronu, ponieważ uważam ,że moimi rządami narażam Arendell na niebezpieczeństwo, dobrze wszyscy wiemy co się wydarzyło w dniu mojej koronacji , władzę pragnę oddać w ręce mojej siostry ,wiem ,że jest dość dojrzała na objęcie tronu, w sumie nie dawno skończyła 18 lat.- zakończyła Elsa , oddając swój głos obecnym tam urzędnikom.
-Ależ królowo, przecież poddani już przywykli do pani umiejętności ,oraz przywykli do pani rządów, czemu chce pani nagle zrezygnować?- zapytał najbliżej siedzący gruby, niski minister.
-Już powiedziałam. - odpowiedziała stanowczo na jego pytanie, tak ,że nikt by już nie ważył się podważyć jej słów.- Osobistą rezygnację złożę jutro, o szczegóły pytajcie się mojej siostry,a teraz koniec zebrania.- wstała , a za nią reszta i udała się razem z Anną w stronę drzwi. 
   Po wyjściu poszły do swoich pokojów za chwilę ,jak powiedziała jej Elsa wracając pojadą do trolli. Gdy już były wyszykowane spotkały się w stajni. Elsa wzięła konia tego co zwykle,czyli Alexa, podobno był najszybszy z wszystkich, a Anna wzięła klacz imieniem Burza i ruszyły ku wiosce trolli. Cwałowali jak najszybciej, raz to jedna wyprzedzała ,raz druga . W końcu gdy dotarli ujrzeli jak zwykle kamienie.
-Bzaltarze.- zawołała donośnie Elsa- Podjęłam decyzję.
  Na te jej słowa kamieni się poruszyły , a z głębi przyturlał się Bazaltar.
-Więc jak? Akceptujesz swoje przeznaczenie?- zapytał.
-Tak- odpowiedziała - Akceptuje, już ogłosiłam to radzie, nie mam odwrotu, Anna zostanie królową.- wskazała na siostrę.
-Dobrze , więc będziesz musiała tu zamieszkać na czas treningów.- rzekł Bazaltar.
-Anno , czemu Kristoff nie przyszedł?- zapytał się jej jeden z tłumu trolli.
-Wy sobie porozmawiajcie, a ty Elso, choć za mną.- zaczął się toczyć w stronę wioski w której jeszcze nie była. Poszła za nim. Doprowadził ją do niewielkiego domku.
- To nie są luksusy, ale przynajmniej tyle.- uśmiechną się troll.
- Czyli tu będę mieszkać?- zapytała.
-Tak. - odpowiedział.
-Ale jest taka jedna sprawa, że do czasu objęcia władzy przez Annę ja się muszę zajmować królestwem.- powiedziała niepewnie.
- A czy ja ci mówię, żebyś przeprowadzała jutro, nie , gdy Anna zasiądzie na tronie ,dopiero wtedy zaczną się nasze treningi, a później ty uroczyście przejmiesz obowiązki strażniczki. Dobrze?- dopytał się .
-Tak, oczywiście.- odpowiedziała Elsa- Idę po Annę, zbliża się kolacja w zamku i musimy zdążyć,- powiedziała powracając do siostry.
  Gdy ją odciągnęła od trolli zasypującymi ja pytaniami ruszyły w stronę zamku. Jaki dotarły właśnie mieli podawać kolację. Annie jeszcze zostało powiadomić Kristoffa o zaistniałej sytuacji, żeby tak bardzo nie wytrzeszczył oczu na wiadomość , że ,,Ona" ma zostać królową. Po kolacji poszła go szukać, a Elsa wzięła się za przygotowywanie dokumentu dotyczącym jej abdykacji.

5 komentarzy:

  1. Dlaczego? Nie błagam chociaż Anka sobie porzdzi zdolna dziołcaha. Hmm rozdział chdny supa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale jakoś trzaska zacząć, podpowiem, że Anna po przejęciu obowiązków wpadnie w niezłe kłopoty.

      Usuń
    2. Dlaczego mnie to nie dziwi? :3

      Usuń
  2. Jejjjj!!!! Dedykt specjalnie dla mnie... Uwierz mi ze jestem po prostu wniebowzięcia, rozdział jak zwykle genialny. Twoja opowieść idzie w bardzo interesującym kierunku juz nie mogę się doczekać nexa i mojej ukochanej Jelsy!!! Życzę naprawdę duzooo weny.... Oraz ciepłe pozdrowionka <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na jelse :3... kiedy ona sie pojawi? Nie wiem czemu ale mam przeczucie ze ich pierwsze spotkanie nie bedzie należało do tych najlepszych :3

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarze. Chciałabym ,żebyście oceniali moją pracę .Miłego czytania. シ
▶ⓔⓢⓣⓔⓡ ⓙⓐⓚⓤⓑⓔⓚ◀